Odejście od wiary, czyli o co chodzi?

Coraz częściej słyszę od moich znajomych żarty o księżach pedofilach czy ogólnie o Kościele. Wyraźnie widać, jak ludzie odchodzą od wiary. Co jest nie tak? Z opowiadań mojej mamy pamiętam, jak to za "jej lepszych czasów" było. Młodzież gromko szła do kościoła, chociaż mieli do przejścia 15 km w jedna stronę. A teraz? Nawet za pomocą samochodu czy tramwaju nikomu się nie chce ruszyć. Jakie są tego powody?
1. Lenistwo, czyli istny nałóg XXI wieku. Bo komu NORMALNEMU chciałoby się siedzieć godzinę w kościele? Przecież to takie nudne i głupie i wgl ble. Lepiej posiedzieć w domu i... spać. Nic nie robić.  Tak o zwyczajnie. Ja wiem, że się czasem nie chce... ale czasem, nie zawsze. Albo się idzie z musu bo tak każą, bo tak trzeba i zero zrozumienia o co chodzi w mszy. A z czego to wynika? No z lenistwa!
2. Techniczne nałogi, czy komputer bogiem telefon nałogiem. Jakie to jest ciekawe tam wszystko w tych internetach. Chociaż może nie powinnam tego hejtować skoro sama prowadzę bloga, mam fejsa, ig i snapa... Tyle, że ja chodzę do kościoła i go szanuje. Który NORMALNY nastolatek mając do wyboru komputer a kościół wybierze druga opcje ? Sami sobie odpowiedzcie. Wszystkie techniczne nowinki nas wciągają. Jesteśmy na nie podatni. Chwila nieuwagi i stajemy się niewolnikami telefonów. Ile razy widziałam ludzi piszących smsy w kościele... nie zliczę. Nawet tego nie skomentuje.
3. Stereotypy, czyli totalne wyżarcie mózgu. Ile ja się tego nasłuchałam... podam kilka przykładów
Ksiądz - pedofil
Taca - pensja księdza
Ministrant - ofiara duszpasterza
Wszystko to wina mediów. Czy oni pokazują jakiekolwiek dobre strony Kościoła? Robi się sensacje z czyjegoś błędu, nieodpowiedniej osoby na nieodpowiednim miejscu. A czy my sami nie popełniamy błędów? Nie pochwalam gwałtów czy faktu, nie niektórzy duchowni mają dzieci. Ale czy przez te kilka przykrych faktów należy przekreślać od razu cały Kościół? Już naprawdę nie ma w nim żadnych pozytywów? Moim zdaniem jest ich wiele, tylko że my ludzie jesteśmy dziwni. Pamiętamy o tym co złe, nigdy o tym co dobre.
4. Wszechkosmopolitańska tolerancja. Ja nie mówię że jestem nietolerancyjna. Ale znam pewne granice. Nie mam nic przeciwko temu, że są pary homoseksualne. Ja nikomu do łóżka nie zaglądam i zaglądać nie będę. Ich sprawa.  Jednak zawsze dla mnie prawdziwa rodzina to będzie chłopak i dziewczyna. Tak jesteśmy stworzeni i tyle. Według niektórych tolerancja wyklucza wiarę. Otóż nie. Myślę, że tolerancja to wysoki wymiar wiary. Ale to tylko moja subiektywna opinia. Nie chce tego pogłębiać bo wiem jak to drażliwy temat.
Powiem jak to wygląda z mojej strony. Wiara daje mi siłę. W wielu sytuacjach mogłam liczyć na Boga i się nie zawiodłam. Wczoraj byłam w Częstochowie. Cudowne przeżycie. Uwielbiam takie chwile, gdy mogę powierzyć moje problemy Bogu przed cudnym obrazem. Spróbuj kiedyś uklęknąć, iść do kościoła i porozmawiać z Bogiem. Gwarantuje Ci, że to najlepszy rozmówca 😊

Komentarze

  1. Jestem wierząca, zawsze byłam, choć dla mnie Kościół i wiara to zupełnie 2 różne rzeczy. Nie chodzę do kosciola regularnie, przyznaje, ale to nie zmniejsza mojej wiary. Ludzie, ktorzy chodzą na msze i cos z tego wynoszą - okej, to bardzo dobrze. Ale wiem, ze sa tez przypadki, a wlasciwie duzo, gdy osoba przychodzi po prostu by odsiedzieć tę godzinę i "mieć z glowy".
    Czasami lubię jednak iść do kosciola, gdy nie ma nikogo i zwyczajnie sie w ciszy pomodlić - i chyba wolę to o wiele bardziej niz siedzenie na mszy.
    Pozdrawiam ciepło!
    littlefarner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ile ludzi tyle podejść do wiary i Kościoła. Kazdy sposób jest dobry na wyrażenie swojej wiary. Najważniejsze to nie zapomnieć o Bogu.
      Pozdrawiam i zapraszam częściej na bloga 😄

      Usuń
  2. Wiele ludzi odchodzi od wiery z powodu ograniczeń jakie Kościół narzuca na wiernych. Żyć bez grzechu do dla nich coś nie do pomyślenia, współczesność daje wolność. Kościół jest staroświecki bo naucza jak żyć odpowiednio bez grzechu. Ludzie tego nie chcą. Grzech zniewala i powoduje, że pozornie jesteśmy wolni. Bóg jest miłosierny na Ziemi, lecz gdy już będziemy obok niego wtedy zostaniemy osadzeni według naszych czynów.
    Pozdrawiam! Świetny blog! :)
    wszystkonieowszystkim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego mi właśnie brakowało. Twój komentarz dopełnia treść mojego postu 😊 No cóż, niewierzący nie wiedzą co tracą
      Pozdrawiam i zapraszam częściej na bloga 😄

      Usuń
  3. W dzisiejszych czasach a szczególnie gimnazjach wiele osób wyrzeka się wiary i co za tym idzie Boga, jakby wiara była czymś złym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje i to ogromną. Myślę, że to środowisko ma ogromny wpływ na takie a nie inne decyzję. Brak zrozumienia również prowadzi do takich sytuacji.
      Pozdrawiam i zapraszam częściej na bloga 😄

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Bardzo mądra notka daje dużo do zrozumienia przemyslenia
    bardzo podobam mi sie podoba jak piszesz bo tak daje to do myslenia
    http://nataliaa-skibinskaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mi miło 😊 ciesze się, że mój blog się podoba i zapraszam częściej 😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj wszyscy robią ludziom wodę z mózgu zwłaszcza jęsli chodzi własnie o tematy duchowe. Według mnie wiara jest bardzo potrzebna w życiu, bo bez wiary człowiek jest pustką duchową. Świetny post :))
    http://xcx0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram twoje zdanie i ciesze się, że są ludzie którzy myślą tak jak ja 😊
    Pozdrawiam i zapraszam częściej na bloga 😄

    OdpowiedzUsuń
  8. Może i wiele osób odchodzi od wiary, traktuje ją pół żartem. Jednak spotkałam się z tym, nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, gdy ktoś zdeklarował ateizm, a szkolne koleżanki były gotowe do boju wydrapać oczy. Tak źle, i tak nie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można nikogo zmuszać do wiary. To sprawa indywidualna każdego z nas. To "wydrapywanie oczu" nic nie da. Nie ma nic do ateistów, ale jak spotykam koleżankę która na siłę chce mnie przekonać do swojej racji to sama mam ochotę się na nią rzucic 😂 jak mówie zawsze - umiar nas może uratuje 😊
      Pozdrawiam i zapraszam częściej na bloga

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty