Sen jest dla słabych

Lubię noc. Tą przenikającą ciszę. Ciemność. Jestem sama z moimi myślami. Znów samotna. Uwielbiam, łapie takie chwile. Chociaż rano wstaje ledwo żywa i przydatna do życia to nic. Mała kawa czy energetyk, do tego papieros i dobre śniadanie i czuje, że mogę żyć!

Noc to czas przemyśleń. Zaduma nad całym dniem poprzednim i przyszłym. Mnóstwo planów rodzi się wtedy w mojej głowie, najczęściej są mało realne. Najczęściej są nijakie. Ale lubię noc.
Pamiętam, jak byłam mała (bo kiedyś byłam serio) siadałam na dworze i rozmawiałam z gwiazdami. Ot co, niewinna zabawa. Teraz też lubię wyjść na dwór i patrzeć na gwiazdy. Na tę konselacje i plejady. Chwila psychicznego uniesienia.

Lubie też spędzać noc w moim łóżku. Tak leżeć i gapic się w sufit. Albo tak po ciemku siedzieć... o tak, wtedy jest najlepiej. Zamknę oczy, ale nie zasypiam. Żyję z zamkniętymi oczami na wszystko. Na cierpienia, niepowodzenia, krzywe spojrzenie drugiego człowieka. To mój świat i to ja w nim mogę rządzić.

Lubie myśleć co jest rzadkie w dzisiejszych czasach. Bo kto myśli? Myślą za nas maszyny, postęp i cała ta technika. Nie lubię techniki, choć bez niej nie mogłabym prowadzić bloga. Ale... ma ona więcej wad niż nam się wydaje. Odspołecznia nas. Odwszystkuje.

Lubie czytać nocą. Wciągnąć się w jakiś namiętny romans czy cokolwiek innego. Idę do innego, może lepszego może gorszego świata. Podróżuje w czasie i przestrzeni. I to za ile? Wyłącznie za poświęconą chwile!

Lubie palić wieczorem. Tytoń ma lepszy smak, taki głęboki. Przeszywa wszelkie moje wnętrzości. Przez uchylone okno czuje to zimne powietrze. Uwielbiam ten delikatny dreszcz przeszywający me ciało. A i alkohol smakuje całkiem inaczej. Każda używka staje się wtedy inna, lepsza, wytrawniejsza...

A Ty czytelniku? Za co kochasz noc?

Komentarze

Popularne posty