Studia, krótki sen i cienki papieros czyli jednym słowem Warszawa
Zbyt szybko żyjemy i zbyt krótko śpimy. Nie ma tu czasu na melancholię, chwilę zapomnienia czy ciche westchnienie nad wiosną. Wszystko wydaje się nam nudzić szybko i nic nie daje 100% satysfakcji. W tym wszystkim widzę też (niestety) siebie. Zagubiona, poplątana i bez uśmiechu. Pogoń... ale za czym? Moim skromnym zdaniem za niczym. Bo czym jest kariera czy świetnie skończone studia bez chwili szczęścia? Nie wiem czy znacie film pt. "Nic śmiesznego", ale serdecznie go Wam polecam. Czuję się właśnie jak bohater tego filmu, choć on ma za sobą już 40 lat życia a ja dopiero dobijam do 20. To smutne, że jako młody człowiek nie widzę jakiegokolwiek sensu w tym co robię. Może to wszystko brzmi bardzo filozoficznie i zbyt patetycznie, w końcu mam kilka chwil szczęścia ale są zbyt krótkie i zbyt... nie mam słowa, aby to opisać. Inaczej wyobrażałam sobie to całe życie. Inaczej chciałam żyć a skończyłam jak skończyłam. Może to Warszawa wysysa ze mnie energię, może te studia, a może t